(10-06-2023, 08:55 PM)Hya napisał(a): Ogólnie welurowe pady to niebo dla uszu, raz zaczniesz używac to cieżko wócic do skórek... więc też polecam, osobiście brałbym oryginały.
Właśnie czuję...zamówię welurowe pady od oficjalnego dystrybutora, tylko mam do Ciebie pytanie, bo miałeś MMX 300 i DT 770 Pro. Czy odczuwałeś jakąś różnicę, nosząc czarne pady w MMX 300, a szare pady w DT?
Podobno te czarne są mniej podatne na brud, za co są mniej komfortowe, bo mają mniej pianki w środku. Osobiście, miałem wrażenie, że czarne pady w MMXach są bardziej "sztywne", ale to były nówki noszone przez 2-3 godziny.
Jeśli interesują Cię moje doświadczenia...
Rzeczywiście, DT 32 Ohm różnią się tylko brzmieniem względem 250 Ohm, tzn. dźwięk wersji 32 Ohm jest znacznie żywszy i przyjemniejszy, wciąż oferując takie samo pozycjonowanie i separację dźwięków (w grach), a bas jest minimalistyczny i relaksujący, gdy wersja 250 Ohm miała takie męczące i przytłaczające dla ucha brzmienie - zbyt "ostre i surowo" detaliczne, czyli właśnie "szkliste i sykliwe" pozbawione basu.
Jeśli chodzi o źródło dźwięku, w moim odczuciu, wersja 32 Ohm na integrze brzmi "klaustrofobicznie" i "martwo", a DragonFly Red je zauważalnie "ożywił" i "zwiększył scenę".
Przyznaję, że nie doceniłem Trust Mico, choć wcześniej nie miałem miejsca na biurku, a teraz mam większe biurko, więc mikrofon leży obok klawiatury. Używam Mico z dołączoną kartą dźwiękową USB, choć nawet z integrą też całkiem daje radę, w przeciwieństwie do zamulonego i cichego Modmica.
Moim zdaniem, dźwięk jest bardzo zbliżony do mikrofonu z MMX 300! Głos jest naprawdę wychwytany, czysty i zrozumiały, choć zauważalnym minusem jest brak redukcji szumów otoczenia, ale można postawić mikrofon przed ustami :)
Muszę też pochwalić serwis Trusta, ponieważ otrzymałem działającą, choć wadliwą wizualnie kartę dźwiękową z zakrzywionym USB, a otrzymam nową za darmo po pierwszej wiadomości ze zdjęciem do Trusta :D
