No własnie też się trochę tego obawiam z tym rozmiarem i w ogóle.
Motospeed znam. Kiedyś zamawiałem klawiaturę dla rodziców do PC, ale stwierdziłem, że ta "chińska" czcionka i ogólnie bez sensu przekombinowana. Kupiłem używanego mechanika na brownach za śmieszne pieniądze z najprostszymi keycap'ami, a tamto sprzedałem nawet chyba drożej niż kupiłem. Myszkę motospeeda własnie rodzice też użytkują, a dokładniej model v30, która jest bardzo poprawną myszą jak za te pieniądze jakie dałem (45-50 zł). Chociaż w pierwszej sztuce trafiłem na rozklekotanego scrolla. Jednak gearbest mi wysłał drugą sztukę i była git.
Co do finalmouse czytałem trochę i podobno totalny cyrk z tą myszą, jej sprzedażą i ogólnie.
Chyba, że nie opłacać tego hyperx za 199 i poczekać do czerwca. Ten kone pure ma straszny doubleclick na ten dzień. No ale z drugiej strony bym sobie musiał ogarnąć lutownice i cały sprzęt, aby wymienić przełączniki (mam w domu te 50 mln 2 sztuki). Do tego też pewnie kupić ślizgacze. niby też zanim bym kupił lutownicę (pewnie z chin), to też przyjdzie za dobry miesiąc. No a jak już bym kupował to coś lepszego od razu.
Albo opłacić, pobawić się z 2 tygodnie i jak nie podejdzie to zwrócić tego hyperx.
Chyba by było prościej gdzieś pojechać z samym pcb aby mi wymienili przełączniki, choć nie wiem ile za takie coś sobie liczą. Muszę wiedzieć aby wykminić czy to ma sens. No bo jak mi ma policzyć 20-30 zł, to bym się prędzej zastanowił czy nie lepiej kupić po prostu za 40 zł jakiś tani zestaw z allegro.
Czy znasz jakieś dobre patenty jak zdjąć ślizgacze minimalizując ich "uszkodzenie"? Chodzi o to aby się nadawały do kolejnego użytku o ile to możliwe.
Edit.1
Myślałem, że mam 2x 50 mln. Zamawiałem je z 2 lata temu i w sumie teraz patrzę to mam nawet 4 sztuki, ale. 2x 20mln i 2x chyba 5mln o ile się nie mylę
Edit.2
dobra znalazłem:
Motospeed znam. Kiedyś zamawiałem klawiaturę dla rodziców do PC, ale stwierdziłem, że ta "chińska" czcionka i ogólnie bez sensu przekombinowana. Kupiłem używanego mechanika na brownach za śmieszne pieniądze z najprostszymi keycap'ami, a tamto sprzedałem nawet chyba drożej niż kupiłem. Myszkę motospeeda własnie rodzice też użytkują, a dokładniej model v30, która jest bardzo poprawną myszą jak za te pieniądze jakie dałem (45-50 zł). Chociaż w pierwszej sztuce trafiłem na rozklekotanego scrolla. Jednak gearbest mi wysłał drugą sztukę i była git.
Co do finalmouse czytałem trochę i podobno totalny cyrk z tą myszą, jej sprzedażą i ogólnie.
Chyba, że nie opłacać tego hyperx za 199 i poczekać do czerwca. Ten kone pure ma straszny doubleclick na ten dzień. No ale z drugiej strony bym sobie musiał ogarnąć lutownice i cały sprzęt, aby wymienić przełączniki (mam w domu te 50 mln 2 sztuki). Do tego też pewnie kupić ślizgacze. niby też zanim bym kupił lutownicę (pewnie z chin), to też przyjdzie za dobry miesiąc. No a jak już bym kupował to coś lepszego od razu.
Albo opłacić, pobawić się z 2 tygodnie i jak nie podejdzie to zwrócić tego hyperx.
Chyba by było prościej gdzieś pojechać z samym pcb aby mi wymienili przełączniki, choć nie wiem ile za takie coś sobie liczą. Muszę wiedzieć aby wykminić czy to ma sens. No bo jak mi ma policzyć 20-30 zł, to bym się prędzej zastanowił czy nie lepiej kupić po prostu za 40 zł jakiś tani zestaw z allegro.
Czy znasz jakieś dobre patenty jak zdjąć ślizgacze minimalizując ich "uszkodzenie"? Chodzi o to aby się nadawały do kolejnego użytku o ile to możliwe.
Edit.1
Myślałem, że mam 2x 50 mln. Zamawiałem je z 2 lata temu i w sumie teraz patrzę to mam nawet 4 sztuki, ale. 2x 20mln i 2x chyba 5mln o ile się nie mylę
Edit.2
dobra znalazłem:
Cytat: aby móc odkleić i przykleić ślizgacze bez ich zniszczenia, należy podgrzać je przez chwilę np. suszarką. Jak zobaczycie, że klej pod nimi "zmiękł" odklejamy je delikatnie, odkładamy na bok i jak będziemy skręcać myszkę to znowu podgrzewamy i przyklejamy, dokładnie dociskając je do myszki.