Postanowiłam założyć swój własny temat, bo głupio mi tak ciągle podpinać się pod czyjeś tematy i wyskakiwać ze swoimi pytaniami. A tak jak będę miała czasem pytanie to sobie napiszę w swoim temacie :)
Bo wiecie, dawno już jakiejś myszki nie kupiłam :D A wyszło teraz trochę nowości i moje myśli co jakiś czas krążą między:
Roccat Kone Pure Owl-Eye a Steelseries Rival 110. I jedna i druga mnie kusi, na Rivala 110 czekałam trochę czasu, podoba mi się kształt, jest wygodna, ale taka na styk, ciut przydużawa. Zaś Kone Pure wielkościowo jest w sam raz na moje 17 cm. Od wczoraj używam ponownie Roccat Kone Pure Black Edition. Pomijając kształt, do którego da się przyzwyczaić, jest fajna, precyzyjna i co mi jest w niej najprzyjemniejsze to materiał, taki przyjemny w dotyku. A to co na chwilę obecną przeszkadza to zbyt wąskie przyciski, zwłaszcza lewy i to że za bardzo palec leży przy kółku gdzie jest dziura i mi się tam palec lekko wcina, tzn nie że wpada bo to niemożliwe, ale pewnie znacie to uczucie, po prostu jest lekka przepaść, np. w Rival 100 tego nie ma. No i scroll w moim modelu trafił się dość głośny, trochę lata.
Pytanie - Jaka jest różnica między starym Kone Pure Black Edition, a nowym Owl-Eye? Zapewne sensor lepszy, a czy materiał jest inny? Na zdjęciach i filmikach widzę jakby był on bardziej szorstki, z plastiku? I czy coś jeszcze uległo zmianie, kształt jest identyczny? No i nieszczęsny kabel, sztywny w oplocie, wolę bez, ale to już nie taki problem, bo mam mouse bungee.
Drugie pytanie - Rival 110 - widziałam jedną opinię że słaba jakość wykonania, że przyciski się ruszają na boki itp, być może ktoś trafił na wadliwą wersję, bo u Was w recenzji tego nie widziałam.
Zapewne polecicie mi bardziej nowego Roccata Kone Pure Owl-Eye, prawda? :) Trochę to kosztuje, może niedługo potanieje, uzbierałabym kasę i którąś z myszek zakupiła, bo mnie korci, że jeszcze ich nie testowałam :D
Bo wiecie, dawno już jakiejś myszki nie kupiłam :D A wyszło teraz trochę nowości i moje myśli co jakiś czas krążą między:
Roccat Kone Pure Owl-Eye a Steelseries Rival 110. I jedna i druga mnie kusi, na Rivala 110 czekałam trochę czasu, podoba mi się kształt, jest wygodna, ale taka na styk, ciut przydużawa. Zaś Kone Pure wielkościowo jest w sam raz na moje 17 cm. Od wczoraj używam ponownie Roccat Kone Pure Black Edition. Pomijając kształt, do którego da się przyzwyczaić, jest fajna, precyzyjna i co mi jest w niej najprzyjemniejsze to materiał, taki przyjemny w dotyku. A to co na chwilę obecną przeszkadza to zbyt wąskie przyciski, zwłaszcza lewy i to że za bardzo palec leży przy kółku gdzie jest dziura i mi się tam palec lekko wcina, tzn nie że wpada bo to niemożliwe, ale pewnie znacie to uczucie, po prostu jest lekka przepaść, np. w Rival 100 tego nie ma. No i scroll w moim modelu trafił się dość głośny, trochę lata.
Pytanie - Jaka jest różnica między starym Kone Pure Black Edition, a nowym Owl-Eye? Zapewne sensor lepszy, a czy materiał jest inny? Na zdjęciach i filmikach widzę jakby był on bardziej szorstki, z plastiku? I czy coś jeszcze uległo zmianie, kształt jest identyczny? No i nieszczęsny kabel, sztywny w oplocie, wolę bez, ale to już nie taki problem, bo mam mouse bungee.
Drugie pytanie - Rival 110 - widziałam jedną opinię że słaba jakość wykonania, że przyciski się ruszają na boki itp, być może ktoś trafił na wadliwą wersję, bo u Was w recenzji tego nie widziałam.
Zapewne polecicie mi bardziej nowego Roccata Kone Pure Owl-Eye, prawda? :) Trochę to kosztuje, może niedługo potanieje, uzbierałabym kasę i którąś z myszek zakupiła, bo mnie korci, że jeszcze ich nie testowałam :D
Testowałam myszki: Steelseries (Kinzu v3, Rival 100, Rival 110, Rival 3), Roccat (Lua, Kiro, Kone Pure BE, Owl-Eye, SE, Kain 100 AIMO), Logitech (G203, G403 Prodigy, Wireless, G502), Zowie (ZA13, EC2-A), Razer (Abyssus 1800, Abyssus 2014), Dream Machines (DM1 Pro, DM3 Mini), CM MasterMouse S.