Być może miałem szczęście trafić na przyjemną tanią myszkę, ew. słabej jakości drogą, ale szczerze mówiąc w grach typu fps nie widzę większej różnicy i drugim razem nie kupiłbym myszki za 200 zł. Chodzi o modele Modecom MC-910 oraz Steelseries Rival. Modecoma używałem 5 lat, aż do momentu w którym kabel wyzionął ducha. Przez ten czas nie było problemów z przyciskami, obudową czy też niedokładnością sensora. W przypadku Steelseries Rivala po 2 latach lewa i prawa część gumy uległa znacznej degradacji, scroll zaczął piszczeć i niekiedy nie działa. Fakt, droższy model posiada oświetlenie czy możliwość doboru dowolnego dpi, ale czy jest to warte płacenia 4x większej kasy?
roznica w drogich i tanich myszkach
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: |
1 gości |