11-07-2017, 10:45 AM
Dobra. Jestem właśnie po unboxingu. Przysłali 2 myszki. Rival 110 i Kone Pure Owl-Eye. Co mogę powiedzieć? To że mogłam się tego spodziewać? Że przyślą mi wadliwą myszkę? Tak, to było do przewidzenia. Bo przecież jak to możliwe że przyślą mi dobry egzemplarz? Rozpakowałam Rivala 110. Od razu poleci do zwrotu... To jakaś kpina. Wychodzi nowa myszka, trochę kosztuje, człowiek czeka. A tu przychodzi z rozwalonym prawym przyciskiem myszy, latający przycisk, głośny, lekko dotkniesz czy położysz palec na nim i lata. Czy boję się rozpakować Kone Pure która jest droższa? Tak, boję się.
Testowałam myszki: Steelseries (Kinzu v3, Rival 100, Rival 110, Rival 3), Roccat (Lua, Kiro, Kone Pure BE, Owl-Eye, SE, Kain 100 AIMO), Logitech (G203, G403 Prodigy, Wireless, G502), Zowie (ZA13, EC2-A), Razer (Abyssus 1800, Abyssus 2014), Dream Machines (DM1 Pro, DM3 Mini), CM MasterMouse S.