Ja w PFSach jestem tak zacofany, że ciągle mam ochotę strzelać w korpus a nie w głowę. Bo w Quake 2 nie było stref na modelu postaci.
Po lanie grałem z rok temu z kolegami z pracy. Za pierwszym razem squd był 4 osoby z logistyki vs 4 osoby z pomiarówki (logistyka zawsze WIN). Pograłem poźniej tydzień z botami aby przyzwyczaić się, że celować tylko w głowę trzeba.
Na kolejnym Lan-Party przyszlo wpierw 5 osob. Logistycy zaproponowali ich 2 vs 3 z pomiarówki. Poźniej miała dojść 4 osoba i miałobyć 2 vs 4.. zanim dojechał kolega zmienili zdanie i zabrali go do swojej druzyny.. i tak ciągle przegrywali :P Stwierdzili, że od ostaniego lan party chyba nic nie robilem tylko ciagle trenowalem:P
Lan-Party to kwintesencja dobrego humoru to fakt:)
Po lanie grałem z rok temu z kolegami z pracy. Za pierwszym razem squd był 4 osoby z logistyki vs 4 osoby z pomiarówki (logistyka zawsze WIN). Pograłem poźniej tydzień z botami aby przyzwyczaić się, że celować tylko w głowę trzeba.
Na kolejnym Lan-Party przyszlo wpierw 5 osob. Logistycy zaproponowali ich 2 vs 3 z pomiarówki. Poźniej miała dojść 4 osoba i miałobyć 2 vs 4.. zanim dojechał kolega zmienili zdanie i zabrali go do swojej druzyny.. i tak ciągle przegrywali :P Stwierdzili, że od ostaniego lan party chyba nic nie robilem tylko ciagle trenowalem:P
Lan-Party to kwintesencja dobrego humoru to fakt:)