12-16-2016, 11:41 PM
Też mogę coś napisać od siebie po przesiadce z Krakenów (300zł) na Philipsy SHP9500 (60 dolców):
Na początku nie zauważałem dużych różnic, może poza wygodą (SHPki to jedne z najwygodniejszych słuchawek na rynku, a w Krakenach ledwo się godzinę da wytrzymać). Po przesłuchaniu ok. 50 godzin na chwilę założyłem Krakeny żeby porównać dźwięk i wtedy ta różnica mnie uderzyła: dźwięk był ogólnie rzecz ujmąc "zamulony", scena wielkościowo tragiczna, górne rejestry (świsty itd) to był żart. Od tamtej pory Razery służą za swego rodzaju mikrofon stacjonarny, chociaż i w tej roli sprawdzają się kiepsko, bo mikrofon jest cichy i szumi. Szczerze odradzam.
Na początku nie zauważałem dużych różnic, może poza wygodą (SHPki to jedne z najwygodniejszych słuchawek na rynku, a w Krakenach ledwo się godzinę da wytrzymać). Po przesłuchaniu ok. 50 godzin na chwilę założyłem Krakeny żeby porównać dźwięk i wtedy ta różnica mnie uderzyła: dźwięk był ogólnie rzecz ujmąc "zamulony", scena wielkościowo tragiczna, górne rejestry (świsty itd) to był żart. Od tamtej pory Razery służą za swego rodzaju mikrofon stacjonarny, chociaż i w tej roli sprawdzają się kiepsko, bo mikrofon jest cichy i szumi. Szczerze odradzam.