06-19-2016, 12:14 PM
Cześć wszystkim
Piszę tutaj gdyż chciałbym się dowiedzieć czemu sensor PMW3366 i jego publiczna wersja 3360 są tak popularne i instalowane w różnych myszkach gamingowych które wychodzą w tym roku... Czytając różne fora np overclock.net, esreality dowiedziałem się że ma kompletny brak predykcji wysokie parametry itp ale pomimo wysokiego dpi kursor zaczyna skakać powyzej 2k dpi np na 12k dpi (na którym nikt nie gra ale jest możliwość jego ustawienia) sensor wydaje się być nie do użytkowania... a na tej stronie czytam że nie da się zredukować tego zjawiska zmianą podkładki bez podkręcania predykcji która by te linie chociaż troche wyprostowała... Czy dobrym wyborem jest kupienie np logitecha g502 z tym sensorem czy np deathaddera który osiąga 10k dpi (pomijając dpi ma też podobne specyfikacje) lecz z lekką predykcją i lekkim smoothingiem który prostuje linie powyżej 5 lub 8k lecz jest ciągle precyzyjny mimo to w czasie gdy logitech chwieje się na boki? Stawiam te pytania gdyż chcę się dowiedzieć który z tych sensorów może osiągnąć więcej np gdybym chciał potem zrobić jakiś remake w przyszłości gdy mi sie coś zepsuje (np za 8lat przy wielkich monitorach)
Tak samo chciałbym spytać czy philips twin eye w wersji 2034 (mad catz te) po właczeniu sensor dampingu ma jitter na swoim maxymalnym ustawieniu dpi? Czy on faktycznie osiąga to 6m/s? Czy po dobraniu dobrego hard pada (szkła lekko przyciemnionego) lepiej by się sprawował niż te dwa sensory powyżej pomijając to że będzie posiadał akceleracje rzędu 5% na - lub +?
Planuję kupić coś bo mam 450zł na zbyciu i sobie bym chciał sprawić coś co będzie działać na większych ustawieniach nie tylko 400 lub 800 ale np 5k dla zabawy... i pytam który sensor (typu high end) lepiej się sprawuje..? czy to tylko moja wyobraźnia że logitech ma jitter czy to perfekcyjne odwzorowanie nierówności mojej podkladki?
Piszę tutaj gdyż chciałbym się dowiedzieć czemu sensor PMW3366 i jego publiczna wersja 3360 są tak popularne i instalowane w różnych myszkach gamingowych które wychodzą w tym roku... Czytając różne fora np overclock.net, esreality dowiedziałem się że ma kompletny brak predykcji wysokie parametry itp ale pomimo wysokiego dpi kursor zaczyna skakać powyzej 2k dpi np na 12k dpi (na którym nikt nie gra ale jest możliwość jego ustawienia) sensor wydaje się być nie do użytkowania... a na tej stronie czytam że nie da się zredukować tego zjawiska zmianą podkładki bez podkręcania predykcji która by te linie chociaż troche wyprostowała... Czy dobrym wyborem jest kupienie np logitecha g502 z tym sensorem czy np deathaddera który osiąga 10k dpi (pomijając dpi ma też podobne specyfikacje) lecz z lekką predykcją i lekkim smoothingiem który prostuje linie powyżej 5 lub 8k lecz jest ciągle precyzyjny mimo to w czasie gdy logitech chwieje się na boki? Stawiam te pytania gdyż chcę się dowiedzieć który z tych sensorów może osiągnąć więcej np gdybym chciał potem zrobić jakiś remake w przyszłości gdy mi sie coś zepsuje (np za 8lat przy wielkich monitorach)
Tak samo chciałbym spytać czy philips twin eye w wersji 2034 (mad catz te) po właczeniu sensor dampingu ma jitter na swoim maxymalnym ustawieniu dpi? Czy on faktycznie osiąga to 6m/s? Czy po dobraniu dobrego hard pada (szkła lekko przyciemnionego) lepiej by się sprawował niż te dwa sensory powyżej pomijając to że będzie posiadał akceleracje rzędu 5% na - lub +?
Planuję kupić coś bo mam 450zł na zbyciu i sobie bym chciał sprawić coś co będzie działać na większych ustawieniach nie tylko 400 lub 800 ale np 5k dla zabawy... i pytam który sensor (typu high end) lepiej się sprawuje..? czy to tylko moja wyobraźnia że logitech ma jitter czy to perfekcyjne odwzorowanie nierówności mojej podkladki?
