• 2 głosów - średnia: 3.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wybór myszy po Kone Pure Optical
#31
Przycisk pod rolką, to Tactile - znane z niezbyt przyjemnego feelingu, nagminnie stosowane w miejsce przełączników pod przyciskami DPI.
Ciekawostką jest to, że dokładnie te same przełączniki boczne Surge, zaimplementowano w Military, cóż... konstrukcja.
Спутник
WMO 1.1A [PMW3360]
Odpowiedz
#32
Chodzi oczywiście o przycisk rolki, a nie ten od dpi.

Przełączniki są ok. Po prostu te plastikowe przyciski nad nimi już takie mocno średnie.
Odpowiedz
#33
Tak, do tego właśnie się odniosłem - Tactile bardzo często stosowane są dla przełączników pobocznych, rzadziej w miejsce przycisku pod scrollem, jednak tak jest w Surge.

Jak z ogólną jakością Military, w porównaniu z Surge?
Спутник
WMO 1.1A [PMW3360]
Odpowiedz
#34
Kone pure sprawia wrażenie solidniejszej. Szczególnie jeśli mowa o przyciskach bocznych czy tych od dpi. 

Rolka ma dużo bardziej wyczuwalne przeskoki.

Powierzchnia surge może i ok, ale sprawia wrażenie nietrwałej. Może się mylę, ale takie mam odczucia. Może też kwestia, że ta moja już jest "wyślizgana"

Kształt myszy kwestia przyzwyczajenia, lecz tak jak już wspominałem dużo ciężej mi jest szybko przenieść mysz z miejsca na miejsce. Przy kone pure bez żadnego wysiłku czy ściskania myszy  mogłem ją podnieść i przemieścić. Tutaj nawet używając z 2x więcej siły ta mysz sprawia wrażenie jakby mogła wypaść z dłoni.

Dalej mam dylemat z tym kształtem, bo na kone pure przez to, że jest  trochę szersza i nie taka "szpiczasta", to sporo wygodniej na niej leży dłoń.

RGB nie oceniam, bo nie interesuje mnie to. Po prostu od razu wyłączyłem, lecz widać, że jest ono tutaj zaawansowane.

Edit.
Mysz ogólnie dobra.

Od tego kształtu boli mnie trochę jednak już nadgarstek po 2 dłuższych sesjach grania. No ale może kwestia przyzwyczajenia. Pamiętam, że jak się przesiadłem z płaskiej klawiatury na mechanika miałem podobnie.

Jest dosyć agresywnie zaokrąglona na górze i potem mocno schodzi w dół we wszystkie strony.

Edit.2
Mam i G Pro Wireless.

Kurde niedobrze... fajna jest :D

Chociaż jak tak się ją maca, to sprawia wrażenie tandety materiałowej xD ...lecz pewnie potęguje to po prostu kwestia lekkiej wagi pomimo baterii. Gdzieś tez musieli przyciąć aby to tyle mogło ważyć.

Dobrze leży w dłoni no i ten brak kabla i niska waga. Kształt to coś pomiędzy Kone Pure, a tym HyperX Surge.

Co na minus to przyciski główne trochę sprężynują.

Edit.3

Gdyby tak zrobili Kone Pure Wireless minimalnie większą (dłuższą) ~90g...

Edit.4

Jeśli dłonie są bardzo suche, to grip na g pro wireless jest zerowy. Kone Pure dalej świetny.
Odpowiedz
#35
Ogólnie świetna jest ta G Pro Wireless i mam teraz kurde dylemat.

Powierzchnia ujdzie, jak ręce lekko wilgotne, to grip dobry. Nie wiem jak przy mokrych. Niestety przy suchych gripu zero.

Kształt i rozmiar git. Feeling myszy bardzo dobry już od samego początku właściwie. Ogólnie bardzo uniwersalna imo pod wszystkie chwyty.

Przyciski główne i boczne bardzo poprawne. Jedynie co to te główne jakby trochę sprężynowały i słychać na nich jakieś luzy dynamicznie kładąc myszkę (podnoszenie podczas użytkowania) oraz jak się nią macha góra dół.

Gorzej trochę z rolką. Osobiście lubię mocno wyczuwalne przeskoki i tutaj tego nie ma tak jak w kone pure. Rolka w dobrym położeniu. Kliku jakiegoś głośnego nie ma, ale wystarczająco i nie trzeba używać dużo siły. Jednak przez te niewyczuwalne przeskoki trzeba mocno uważać aby np. zmieniając bronie rolką, nie zrobić 2 przeskoków. To mi się zdecydowanie nie podoba.

Bateria - grałem 4 godziny, też trochę latania po necie i przy podświetleniu off ledwo 3% zeszło.

Trochę burdel z tym oprogramowaniem myszy logitecha. Jeszcze w sumie nie wiem jak ustawić aby ustawienia zapisywały się w myszy. No bo jak wyłączę program, to mysz wraca do ustawień defalut.

No i pewien minus. Mam wrażenie, ze mysz jest z przodu cięższa niż z tyłu. Sprawia to czasem wrażenie, jakby była ona przewodowa.

Cena 480 zł trochę mnie odrzuca, szczególnie przy tych częstych problemach z dwuklikiem o czym ludzie piszą. Będę musiał sobie przetrawić temat, ale gdyby kosztowała z ~300 zł to bym się nawet nie zastanawiał. Może się wstrzymać licząc, że coś poprawią z tym dwuklikiem (nowsza rewizja?) oraz na spadek ceny.




HyperX Surge zdecydowanie odpada. Dla mnie zbyt "agresywny" kształt tej myszy + jednak faktycznie wolę lżejsze gryzonie o czym się teraz przekonałem.


Edit.

G305 tak jak myślałem jednak jest trochę mała, ale nie jest tak źle jak po tym chwilowym obmacaniu w komputronie na wystawie. Na upartego ujdzie, no ale własnie na upartego...

Ogólnie mysz całkiem spoko, lecz ma pewne problemy...

Mysz sprawia wrażenie ociężałej przez swoją wagę przy tak niewielkim rozmiarze. O ile bez włożonej baterii feeling jest bardzo fajny, to niestety znika gdy ją włożymy. Ślizgacze raczej też do zmiany na jakieś o lepszym ślizgu, bo te są też ogólnie małe i powinny być większe.

Przyciski są głośne i z dobre 2x głośniejsze niż te w G Pro Wireless czy Kone Pure. Problematyczne jednak są trochę boczne. Wciskając je poduszką palca, czyli całym palcem, trzeba użyć sporo siły aby je wcisnąć, czasem można po prostu ich nie aktywować przez to. Tak samo jak trafię minimalnie wyżej lub niżej. Po prostu powinny być minimalnie większe lub bardziej wystawać. Mowa szczególnie o tym bliżej tyłu myszy. Kwestia przyzwyczajenia i wyczucia.

Ogólnie jak za 160 zł (tyle dałem), to wiadomo, nie ma konkurencji. Rolka działa przyzwoicie, chociaż podobnie jak i w G pro wireless. Główne przyciski bardzo dobry feeling, czego totalnie nie można powiedzieć o bocznych.

Niby mysz niedroga, ale też sobie trzeba liczyć koszt baterii lub akumulatorów AAA + adaptera oraz ładowarki.


Zastanawiam się czy sens brać kolejne gryzonie. Kusi mnie ten G Pro Wireless, ale na sama myśl o cenie wywołuje u mnie ból rzyci, a o potencjalnych problemach dwukliku już nawet nie wspominając.

Niby jest ten Cougar Revenger S, ale waga 95g.

Lioncast LM50 tak patrzę, ma bardzo podobny kształt do G pro wireless.

No i jeszcze jest ten GloriousPC model O, który w każdym razie w teorii ma być taki super, ale to niestety dopiero będzie na sam koniec maja lub początek czerwca...

Edit.2
Te główne przyciski niby głośne, ale feeling to mają świetny. Duzo lepszy niż w g pro wireless.
Odpowiedz
#36
Skoro używasz fingera albo mieszasz z Claw czemu nie dasz szansy Zowie ZA13? Albo Zowie S2? Używam mieszanki fingera z claw i były bardzo spoko(poza scrollem). Nie ma problemów z dwuklikiem. Oczywiście ostatecznie zostałem przy Logitech G203, aim od 3 do 7 % lepszy od tego co dawały mi zowie. Ale moja dłoń to troszkę ponad 18cm. Ty masz większą a Zowie ZA13 czy Zowie S2 są trochę większe. Jak coś mogę ci na testy wysłać Zowie ZA13 bo ciągle ją mam. Zowie S2 oddałem na zwrot 14 dni, no ale dzięki temu kupiłem gejmerskie słuchawki które faktycznie mogę powiedzieć że jako pierwsze sprawdzają się w grach :P

Co do chwytu mam ten sam problem że te materiały anty-potliwe powodują że mysz mi się czasem nie trzyma w rękach. Moim rozwiązaniem na początku było kremowanie rąk, ale później po prostu kupiłem grip-tape(czy jak to się zwie, to samo co do scateboard'ów) przykleiłem na mysz i problem zanikł :).
Odpowiedz
#37
ZA13 ma chyba ten sam albo bardzo podobny profil co i HyperX Surge. Niezbyt mi ten kształt podchodzi.

Nad S2 myslałem ale:
1) Wolę czarną myszkę, ale od biedy by i ta niebieska uszła
2) Podobno gówniana rolka, a ja jednak lubię mieć dobrą rolkę, bo sporo jej używam.
3) Tylko jest wersja z połyskiem. Nie wiem jak tu z gripem. Widziałem jak ją ludzie modowali na mat tą chropowatą częścią gąbki do naczyń.

Ogólnie kształt też raczej bardzo dobry, ale 320 zł za przewodową z gównianą rolką?


Niby i bym mógł wydać te 500 zł na mysz, ale wychodzę z założenia, że pochodzi to 2 lata, góra 2,5 i mysz do zmiany...

Zastanawiam się w sumie jak trwałość powierzchni myszy, przycisków oraz rolki w g pro wireless. Przełączniki od biedy da się zmienić, ale gorzej z resztą.


PS.
Używam tak G305 i idzie tego używać, chociaż jest mała przez co dłoń i nadgarstek się męczy.

Ten boczny przycisk bliżej tyłu, faktycznie jest bardziej schowany niż drugi, a od góry to już w ogólnie obudowa mocno na niego nachodzi. No i to własnie powoduje ten problem przy wciskaniu całym paluchem.

Imo jak ktoś lubi małe gryzonie, albo ma małą dłoń, to świetna mysz za tą kasę. Oczywiście zakładając, że ktoś chce bezprzewodową.
Odpowiedz
#38
"Ogólnie jak za 160 zł (tyle dałem), to wiadomo, nie ma konkurencji. Rolka działa przyzwoicie, chociaż podobnie jak i w G pro wireless. Główne przyciski bardzo dobry feeling, czego totalnie nie można powiedzieć o bocznych."
Obie myszy wykorzystują ten sam enkoder - "TTC White core", szacowany na huczne dziesięć milionów przekręceń.
Enkodery ALPS-a, wyróżniają się najtwardszą dźwignią, która odpowiada za "feeling", zakończona jest charakterystycznym "^", który akcentuje stopnie, widywałem niektóre partie solidnie lubrykowane, co niewątpliwie wpływa na uznanie.
Scrolle TTC tudzież Huano, wykorzystują nieco bardziej plastyczny materiał, zakończony łagodnym łukiem, który linearnie prowadzi do przyćmienia dystynktywnych stopni - ciekawe jak to wygląda w przypadku "White core", który jest absolutnie niedostępny.

Mikro-przełączniki datowane relatywnie nisko, zazwyczaj dostarczają właśnie fajnego, chrupkiego kliku, wynika to najprawdopodobniej z użytych materiałów, które oczywiście oddziałują na żywotność.

"ZA13 ma chyba ten sam albo bardzo podobny profil co i HyperX Surge. Niezbyt mi ten kształt podchodzi."
Seria "ZA" wręcz wbija się w dłoń, znamienny garb jest naprawdę unikalny.
Clawgrip był naprawdę przyjemny, choć nie odnalazłem komfortowej marszruty dla fingertipa - przód myszy wyjątkowo chyżo opada.
Posiadając ZA13 i Kone Pure, Roccat zdał się być bardziej ergonomiczny.
[Obrazek: zowie-za11za13-8.jpg]
Wytłoczenia obudowy obok krańców przycisków głównych, niemiłosiernie ugodziły w opuszki palców.

"2) Podobno gówniana rolka, a ja jednak lubię mieć dobrą rolkę, bo sporo jej używam."
Nie chcę jej przesadnie piętnować, jest najzwyczajniej nijaka, z pewnością nie jest to szczebel Kone Pure, czy nawet masowo stosowanych, budżetowych enkoderów TTC.
Przypomina mi działanie scrolla G400, który również nie jest mechaniczny, a optyczny - chrobocze, po długiej eksploatacji gubienie stopni jest wręcz wpisane w genotyp.
> https://bit.ly/2HbAmVW
Dalsza część materiału, to instalacja przewodu "paracord", ultra-elastyczny.
DM1 FPS to implementacja tego samego przewodu, z którego korzysta również FinalMouse, nie jest on tak gibki, lecz dla niektórych jest to zaleta - podczas wykonywania bardzo szybkich i sporych ruchów, "paracord" po prostu robi wielką karuzelę, a przewód Motospeeda zachowuje się bardziej stabilnie.

"3) Tylko jest wersja z połyskiem. Nie wiem jak tu z gripem. Widziałem jak ją ludzie modowali na mat tą chropowatą częścią gąbki do naczyń."
Bardzo prawdopodobnym jest to, iż powierzchnia jest dokładnie tą samą, znaną z "EC Evo".
Recenzja:
> http://www.test-gear.pl/testy-i-recenzje...e-ec2-evo/

Opis powierzchni:
Myszka w wersji białej jest pokryta w całości połyskliwą gumą (z ang. glossy), niestety jest ona dosyć śliska. Co w przypadku gdy chociaż trochę spoci nam się ręka staje się to dosyć uciążliwe. Co więcej, powierzchnia ta wywołuje, że dłoń znacznie szybciej zaczynała się pocić.

Kolejną myszą z powierzchnią "glossy", jest Qpad OM-75.
Recenzja:
> http://www.test-gear.pl/testy-i-recenzje...pad-om-75/

Opis powierzchni:
Największą wadą myszki jest jej powierzchnia (jest ona taka sama jak ta w Zowie ECx Evo), która bardzo szybko staje się lepka i dosyć śliska co znacznie zmniejsza komfort z jej trzymania a sama powierzchnia jest po prostu nie przyjemna w dotyku. Wyzwala ona nadmierną potliwość dłoni, co dodatkowo skutkuje wytwarzaniem się brudu i osiadaniem na myszce - stąd bardzo często musimy ją przecierać, mycie rąk przed każdym użyciem myszki OM-75 również nie pomaga ;).

Qpada posiadam osobiście, podpinam się do opisu powyżej.
Mysz bardzo łatwo się brudzi, utrzymanie jej czystej, wymaga ciągłej pielęgnacji.
Niefortunnie, dotknął mnie problem dość potliwych dłoni, co doprowadziło do ciągłego wycierania rąk, po dłuższym użytkowaniu.
Mimo wszystko, zawsze pozostaje "griptape", jak wspomniał FreeQ.
Abstrahując, Qpad OM-75, 5k i 8k, to nieprawdopodobnie wygodne myszy, zdecydowanie zalecam dla "casualowych" zastosowań czy pracy, w mojej skromnej opinii, kształt jest po stokroć lepszy od bezpłciowych kontur DM2 Comfy.

"Zastanawiam się w sumie jak trwałość powierzchni myszy, przycisków oraz rolki w g pro wireless. Przełączniki od biedy da się zmienić, ale gorzej z resztą."
Tak naprawdę, to cholera wie, enkoder TTC wygląda na solidny, ale jest stosunkowo nowy - niewiele o nim wiadomo, zwłaszcza że jak wspomniałem, jest niedostępny.
Wiem natomiast, że wymiana potencjalnych przełączników, jest nieludzko problematyczna - Logitech zaaranżował niesamowicie wnętrzności, wykorzystując przy tym przełączniki Omrona, o niskim profilu.
Przełącznik pod scrollem, to Tactile.
Ilość elementów jest ta mnoga, że w przypadku wystąpienia problemu z którymkolwiek, zazwyczaj skończy się na gwarancji dla zwykłego zjadacza chleba.

P.S.
Jeżeli mógłbyś dodać coś od siebie w tym wątku: http://test-gear.pl/forum/showthread.php?tid=3453, byłbym bardzo wdzięczny.
Спутник
WMO 1.1A [PMW3360]
Odpowiedz
#39
Rolka w G pro wireless wydaje się mieć trochę lepiej wyczuwalne skoki, ale nie wiem czy jest lepsza czy po prostu przez to, że kółko rolki jest chyba większe. Tak czy inaczej rolka w jeden i drugiem imo przeciętna. Jednak ogólnie gorzej z precyzją pojedynczego przeskoku, bo zarówno jedną i drugą można przypadkowo zrobić 2 skoki lub np. zawiesić rolkę pomiędzy nimi, co przy grach wypada średnio.

No i właśnie ten garb mi średnio leży, po prostu jak to sam ująłeś - wbija się w dłoń. Nie jest to jednak super komfortowe. Wolę jak myszka daje dobrą kontrolę, a przy tym dłoń może odpocząć na niej.

No własnie tak coś mi się kojarzy teraz z EC2-A, czy tam B, że dłoń się pociła chyba dosyć szybko.

Co do chrupkiego kliku, to jednak poza tym faktem porównując g pro wireless i g305 jest przewaga tej pierwszej. Przy g305 dużo łatwiej przypadkowo wcisnąć przycisk oraz jeśli chodzi o szybkość kilku w sensie spamu lmp g305 też tutaj też przegrywa. Nie wiem czy ten drugi fakt ma jakiekolwiek realne znaczenie w praktyce, ale warto myślę o tym wspomnieć.


Edit.
Jeszcze mi przechodzi przez myśl, aby zostawić g305, trochę na niej posiedzieć i np. jak G pro wireless spadnie do ceny ~350 zł, (nawet w jakiejś promocji) to ją nabyć.

Włożyłem go G305 też AAA ważącą 12g z profesjonalnym adapterem wykonanym z folii aluminiowej. Sporo lepiej jest niż przy tej ważącej 24g duracel. Mysz waży 85g.

Niby tylko gram cięższa, ale przez to, ze jest mała wydaje się dalej dużo dużo cięższa niż g pro wireless. Może też kwestia małych ślizgaczy, które daję większy opór przy poruszaniu po podkładce.


Edit.2
Tęż a powierzchnia tego g305 taka dziwna. Niby ok, ale po chwili zarówno dłoń jak mysz robią się takie lepkie.

Jeśli chodzi o kontrolę w grze, to jest bardzo dobrze.


Kształt G Pro Wireless... nie wiem jest tak zrobiony, że wyjątkowo przy tej myszy nawet i bym palma mógł używać, czego nigdy nie robię w sumie.

Xexu przypomnij mi swoją wizję spadku ceny G pro wireless jak myślisz jak to będzie wyglądac na przestrzeni kilku miesięcy jak np. 6-9 miesięcy. Obecnie w promocji dałem 480 zł.


Też tak zapytam... czy wymiana ślizgaczy = utrata gwarancji?
Odpowiedz
#40
kiedyś logitech wysyłał raz ślizgi w trakcie gwarancji, nigdy nie traciło sie z tego względu gwarancji.

imo to g pro wireless do póki nie będzie konkurencji to niespadanie z ceną poniżej 450, może na jakiejś specjalnej okazji będzie chwilę po 429 zł jak wiele produktów logitecha od czasu do czasu miewa taką promkę.
Odpowiedz


Digg   Delicious   Reddit   Facebook   Twitter   StumbleUpon  


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości


Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.