[XeXu]

Po doświadczeniach z wieloma myszami, nigdy nie powiedziałbym, że jest jakiś archetyp komfortu i jego zupełna definicja.
Im więcej przetestowanych modeli, tym większy rozgardiasz.
Kilka lat wstecz, bardzo śmiało napisałbym, że G400 to najwygodniejsza mysz jaką kiedykolwiek użytkowałem i nie dał sobie wpoić, że coś może się równać z tak szczególną ergonomią.
Dzisiaj, po przetestowaniu ponad 30 różnych myszy, raz używam WMO 1.1a, Kone Pure Owl-Eye a raz zmodowaną B100 Logitecha - "claw-grip", powracam cyklicznie do G400, wciąż uważam, że dla mojej dłoni to najwygodniejsza mysz dla "palm-gripa", ale czy wygodniejsza od pozostałych? Myślę, iż nigdy jej tego nie przyznam.

Wymiary dłoni i własne preferencje czy wariacje chwytu, są nieprzewidywalne - zawsze warto próbować nowych kształtów.
Z wymienionych modeli, WMO 1.1a i B100, to myszy symetryczne, jednakże nie jest to dla mnie żadna przeszkoda, bardzo łatwo się adoptuję, a więc... "Czy można się przyzwyczaić do symetrycznej czy raczej już zawsze powinienem używac takiej jak Alcor?".
Mówiąc bardzo lapidarnie - albo jest wygodnie i komfortowo, albo nie.
Myszy symetryczne, mogą być równie wygodne co profilowane, podział ze względu na ich linię, ma więc bardzo poglądowy wymiar.