09-22-2019, 09:30 AM
Wziąłem w końcu Asusa UX300. DM odpuściłem, bo uznałem, że skuszę się na coś profilowanego pod prawą rękę, ale żeby moje 1+3+1 dobrze leżało. Z pozostałych rekomendowanych przez Was modeli niestety problemem była długość - 120 mm to dla mnie już zbyt dużo.
To teraz o UX300:
Sensor. Rozdzielczość wydaje się być lekko zawyżona, na ustawieniach 1000 dpi i 1600 dpi wyszło mi odpowiednio 900 dpi i 1500 dpi. Mierzyłem jednak nieco niechlujnie, bardziej z ciekawości, więc do tych wyników należy podchodzić z dozą nieufności. Interpolacji nie ma. Myszka "lubi" idealnie pionowe i poziome ruchy - wybaczcie, nie pamiętam jak to zjawisko się nazywa w fachowej nomenklaturze :) Działa dobrze na podkładce i bez, również na powierzchniach, gdzie poprzedniczka się gubiła (ale mysz za 35 zł nie jest pewnie dobrym punktem odniesienia ;) ).
Ergonomia. Tu nie trafiłem, niestety. Liczyłem, że to kształt podobny jak WT465, ale UX300 jest wyższa, a z prawej strony nie "spływa" tak gładko w dół. Trochę nie wiem, jak Asus sobie wyobraża trzymanie tej myszki. Przy takim chwycie, jaki mam zwykle, czyli claw 1+3+1 kciuk i mały palec siedzą mi za bardzo z tyłu myszki, nie trafiają w wyprofilowania. Jeśli przesunę dłoń lekko do przodu, żeby mały palec trafił na przeznaczone mu miejsce, to serdeczny jest już nieprzyjemnie na samej krawędzi prawego przycisku. Próbowałem 1+2+2, ale to nie ma sensu, bo z prawej strony nie ma miejsca na dwa palce - albo serdeczny opiera się na krawędzi, albo mały leży na stole. Właściwie dobrze leży na niej tylko ekstremalny claw 1+3+1, tzn. taki, gdzie 3 palce są mocno podkurczone. Dość dziwne.
Wykonanie. Dobór materiałów mi się podoba, plastik jest dobrej jakości, guma pod kciukiem też niczego sobie. Niestety dwa główne przyciski wyraźnie sprężynują przy podnoszeniu z nich palców. Rolka ma mało wyraźne kroki, ale nie gubi się. Środkowy przycisk działa ok, boczne też, choć te mają jakiś charakter, który nie do końca mi odpowiada - są niby wyraziste, ale może trochę zbyt płytkie albo wtopione w korpus... Trudno powiedzieć.
Estetyka. Projektowo to ni pies, ni wydra - taka myszka biurowa z gamingowym pazurem. Trochę to, o co mi chodziło, ale nie do końca ;) Sensor używa niebieskiej diody, która trochę przebija przez rolkę, ale w środku jest też jakaś czerwona. Chyba czysto dekoracyjna. Nawet fajny, subtelny efekt.
Cena i dostępność. Model jest chyba stary, bo pudełko nic nie wie o istnieniu Windows 8 i nowszych, a w sklepach zostały ostatnie sztuki. Zapłaciłem 77 zł i wydaje mi się, że cena jednak lekko niewspółmierna do wartości - głównie ze względu na ergonomię i sprężynujące przyciski, które psują wrażenie całości.
I teraz pytanie: czy ktoś na forum robił transplantacje międzymyszkowe? Jest szansa, że uda mi się bebechy z UX300 upchnąć w WT465? :D
To teraz o UX300:
Sensor. Rozdzielczość wydaje się być lekko zawyżona, na ustawieniach 1000 dpi i 1600 dpi wyszło mi odpowiednio 900 dpi i 1500 dpi. Mierzyłem jednak nieco niechlujnie, bardziej z ciekawości, więc do tych wyników należy podchodzić z dozą nieufności. Interpolacji nie ma. Myszka "lubi" idealnie pionowe i poziome ruchy - wybaczcie, nie pamiętam jak to zjawisko się nazywa w fachowej nomenklaturze :) Działa dobrze na podkładce i bez, również na powierzchniach, gdzie poprzedniczka się gubiła (ale mysz za 35 zł nie jest pewnie dobrym punktem odniesienia ;) ).
Ergonomia. Tu nie trafiłem, niestety. Liczyłem, że to kształt podobny jak WT465, ale UX300 jest wyższa, a z prawej strony nie "spływa" tak gładko w dół. Trochę nie wiem, jak Asus sobie wyobraża trzymanie tej myszki. Przy takim chwycie, jaki mam zwykle, czyli claw 1+3+1 kciuk i mały palec siedzą mi za bardzo z tyłu myszki, nie trafiają w wyprofilowania. Jeśli przesunę dłoń lekko do przodu, żeby mały palec trafił na przeznaczone mu miejsce, to serdeczny jest już nieprzyjemnie na samej krawędzi prawego przycisku. Próbowałem 1+2+2, ale to nie ma sensu, bo z prawej strony nie ma miejsca na dwa palce - albo serdeczny opiera się na krawędzi, albo mały leży na stole. Właściwie dobrze leży na niej tylko ekstremalny claw 1+3+1, tzn. taki, gdzie 3 palce są mocno podkurczone. Dość dziwne.
Wykonanie. Dobór materiałów mi się podoba, plastik jest dobrej jakości, guma pod kciukiem też niczego sobie. Niestety dwa główne przyciski wyraźnie sprężynują przy podnoszeniu z nich palców. Rolka ma mało wyraźne kroki, ale nie gubi się. Środkowy przycisk działa ok, boczne też, choć te mają jakiś charakter, który nie do końca mi odpowiada - są niby wyraziste, ale może trochę zbyt płytkie albo wtopione w korpus... Trudno powiedzieć.
Estetyka. Projektowo to ni pies, ni wydra - taka myszka biurowa z gamingowym pazurem. Trochę to, o co mi chodziło, ale nie do końca ;) Sensor używa niebieskiej diody, która trochę przebija przez rolkę, ale w środku jest też jakaś czerwona. Chyba czysto dekoracyjna. Nawet fajny, subtelny efekt.
Cena i dostępność. Model jest chyba stary, bo pudełko nic nie wie o istnieniu Windows 8 i nowszych, a w sklepach zostały ostatnie sztuki. Zapłaciłem 77 zł i wydaje mi się, że cena jednak lekko niewspółmierna do wartości - głównie ze względu na ergonomię i sprężynujące przyciski, które psują wrażenie całości.
I teraz pytanie: czy ktoś na forum robił transplantacje międzymyszkowe? Jest szansa, że uda mi się bebechy z UX300 upchnąć w WT465? :D